"Niestety"
Jechaliśmy do niegdyś mojego ulubionego miejsca z Maryią, na działkę która znajdowała się prę kilometrów od Buenos Aires. Jeździłem tam zawsze jak miałem smutny humor, a teraz jak mam znakomity. Kiedy dojechaliśmy widziałem ich zdziwienie na twarzach
-German, gdzie my jesteśmy- zapytała Angeles
-Jak to gdzie, na mojej-waszej działce. Mam ją od prawie 20 lat- powiedziałem uśmiechnięty widząc ich zaskoczenie- przyjeżdżam tu średni raz na tydzień i zajmuje się nią, tak wiem nie mam za dużo czasu ale na nią zawsze
-Czemu tu wcześniej nie przyjeżdżaliśmy?- zapytała zachwycona Violetta wbiegając do altanki gdzie znajdował się w jednym pokoiku sprzęt do pielęgnacji ogródka, a w drugim parę instrumentów, grill i parę innych klamotów jak to na działce. Wyciągnąłem jedzenie dałem stroje kąpielowe dziewczyną, które wcześniej zabrałem z domu i położyłem się na leżaku. Nagle ktoś zasłonił mi słońce, byłem pewny kto to
-Co chcesz?- zapytałem pewnym głosem sądząc ze to Angie
-Skąd wiesz, że czegoś chcę chodź do nas- powiedziała śmiejąc się Angeles a ja podążyłem za nią do małego domku, gdzie Vilu już zaczęła grać na gitarze. Angie zaczęła śpiewać,a ja przyglądałem się dopóki nie zaczęła ze mną tańczyć. Nie mając innego wyjścia zacząłem się wygłupiać,a Violetta ledwo grała na gitarze dławiąc się śmiechem. Po skończonych wygłupach skoczyłem do basenu, a widząc że Angie zamknęła oczy namówiłem się z Violettą i wrzuciliśmy ją do basenu na pobudzenie. Słyszałem tylko krzyki "Nie, German Viola przestańcie". Po wrzuceniu jej sam wskoczyłem ją "ratować". Wygłupiając się w wodzie słyszałem jak ktoś nam robi zdjęcia, wiadomo kto to był. Dalej już tylko śmialiśmy się i odpoczywaliśmy na przemian.
W domu
Leżałem na łóżku jak do mojego pokoju weszła Angeles. To dobrze bo miałem jej pokazać pewien filmik z ubiegłej nocy.
-Angie, znam odpowiedź na pytanie co robiliśmy poprzedniej nocy...-powiedziałem dumy z siebie, ze to odkryłem, ale nie do końca- proszę tu masz nagrany cały wieczór. W całym domu mam kamery oprócz pokoju twojego i Vilu.
-Dzięki, oglądałeś już to?-na to pytanie kiwnąłem głową pionowo.
Po oglądnięciu całego filmiku widać było ulgę na jej twarzy
-Na szczęście do niczego nie doszło, masz szczęście kochanieńki-powiedziała żartobliwie
-Jasne, ja? Chyba ty...-powiedziałem śmiejąc się i przytulając ją. Leżeliśmy tak chwilę, aż zasnęliśmy w dobrych humorach.
Wiem, że krótki ale dopiero o 20 byłam w domu. Komentujcie i polecajcie innym jak się podoba. Do następnego miłego rozdziału, a może nie...Zobaczycie. Może jutro dodam jakiś krótki tak jak dzisiaj ;)
GermiXD