sobota, 28 września 2013

Rozdział 1 "Początki"

"Początki"

  Ranek-pokój Germana
      Jak co dzień wstałem ubrałem moją ulubioną fioletową koszule dżinsy i poszedłem do łazienki odświeżyć się to co tam robiłem chyba wiecie. Usłyszałem wołanie Olgi i od razu zasiadłem do stołu o dziwo nikogo jeszcze nie było. Po chwili do stołu zaczęli się dosiadać najpierw Ramallo następie Viola, a tuż za nią przepiękna blondynka od której nie mogłem oderwać wzroku. Usłyszałem jej kobiecy głos w którym utonąłem nagle z "transu" wyrwała mnie Violetta pytając czy coś się stało, ja oczywiście zaprzeczyłem. Ze smakiem w miłej atmosferze zjedliśmy śniadanie po czym każdy się rozszedł. Zostałem tylko ja i Angie, była trochę krępująca atmosfera więc próbując ją rozluźnić zapytałem:
-Jak w Studiu, dawno nie rozmawialiśmy o tym? -zapytałem
-Świetni niedługo będzie przedstawienie a dzisiaj castingi w sumie słyszałeś od Violetty, a u ciebie w pracy?-odpowiedziała tym pięknym głosem którego mógł bym słuchać całymi dniami ale musiałem odpowiedzieć
-Nie najlepiej, ale dzisiaj mam ważne spotkanie z Polakami jak zawrzemy umowę to wyjdę na prostą. Po za tym muszę już iść się szykować za godzinę mają tu być-wstałem od stołu i pożegnałem się  z nią, a ona jakby  nigdy nic również wstała i pocałowała mnie w policzek co bardzo mi się spodobało. Pomyślałem w duchu oby więcej takich pożegnań, lecz niestety musiałem już iść do gabinetu przyszykować papiery.
   W Gabinecie
         Po ubraniu garnituru pakowałem papiery do teczki kiedy na ziemię spadła jakaś w pół zgięta kartka, domyśliłem się jaka po rozwinięciu ujrzałem mnie obejmującego Angie w parku z jabłkami w karmelu. Pamiętam ten dzień jak było by to wczoraj to był jeden z niewielu dni kiedy byliśmy tak blisko jak przyjaciele lub para.Często wspominałem te czasy. Z wspomnień wyrwał mnie krzyk mojej księżniczki.
-Tato, mogę iść do Cami i Fran ?
-No nie wiem-odpowiedziałem niepewnie
-Proszę tylko na parę godzin, tatusiu-popatrzyła tymi szczenięcymi proszącymi oczkami
-No dobrze, ale masz wrócić przed kolacją
-Dziękuje pa!- krzyknęła wybiegając cała uradowana.
Uwielbiam jak jest szczęśliwa, wtedy bardzo przypomina mi Marie. Jeszcze bardziej lubię jak jest szczęśliwa z  mojego powodu.
  Kilka godzin później-spotkanie z Polakami
      Nareszcie końcówka kilkugodzinnego spotkania z Polakami zostały na tylko części formalne
-Panie Kowalski proszę jeszcze tu podpisać i formalnie zawrzemy umowę-powiedział mój asystent a ja rozmyślałem o Angie o jej pięknym uśmiechy, oczach i ogólnie całej aż wpadłem na idealny plan na dzisiejszy wieczór. Potajemnie wysłałem SMSa do Angie, że ma być gotowa na wyjście dziś o 21, na szczęście nikt ze spotkania nie zauważył i znów zacząłem uczestniczyć w rozmowie.
-Jeszcze dzisiaj prześlemy na pańskie konto pieniądze. Dziękujemy, ale my już musimy wracać na samolot.
-Do widzenia my również- pożegnałem Polaków, odprowadziłem do wyjścia i poszedłem szykować wszystko na dzisiejszy wieczór. Powiedziałem Ramallo co ma zrobić, po czym delikatnie zapukałem do pokoju Angie usłyszałem proszę i wszedłem. Co zobaczyłem zdziwiło mnie, była to...


Co zobaczył German u Angie? Co przyszykował na "tajemniczy" wieczór?
I jak co o tym sądzicie, może być. Wiem, że bez ładu i składu ale to mój pierwszy blog.
Może uda mi się dodać jeszcze jeden rozdział dzisiaj, ale nie zapewniam...Komentujcie i motywujcie

GermiXD




4 komentarze:

  1. Mogłabyś dodać trochę więcej opisów, emocji żeby czytelnicy mogli poczuć się jak widzowie :) Ale jak na pierwszy raz nie jest najgorzej. Czekam na next.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, postaram się poprawić w nst rozdziale ;)

      Usuń
  2. Super rozdział ale taki "płony" przydałoby się go "przyprawić" jakimiś opisami uczuć lub wspomnieniami
    Ogólnie to nie najgorszy, jak ostatnio czytałam mój pierwszy rozdział to się za głowę chwyciłam, a tutaj tak nie miałam :D
    Czekam na nexta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok, następny będzie jeszcze dzisiaj i postaram się zrobić jak doradzacie, ale nie obiecuje idealnych zmian. Będzie lepiej :D chyba... :p

      Usuń