środa, 9 października 2013
Rozdział 11
-German, to jest... ja nie wiem- słyszałem jej niepewność, strach ale przed czym moją reakcją? Nie wiem
-Bo,... bo ja...chyba też...nie wiem- odpowiedziałem jąkając się co drugie słowo na co zachichotała. Najwidoczniej brzmiało to śmiesznie więc też poniosłem kąciki ust.
-Ale przyjaciółmi jesteśmy?- zapytała bardziej odważnie niż poprzednio z tą swoją przekonującą miną
-Jasne, ale...przyjaźń "damsko-męska" nie istnieje- ostatnie słowa wypowiedziałem prawie niesłyszalnie z nadzieją że nie usłyszy.
-No, to ja już lecę muszę się przygotować na jutro pa ko..German
-Pa- co ona chciała powiedzieć? Miałem swoje przypuszczenie ale to raczej nie to. Nie powiedziała bo do mnie "kochanie" ą tak przejęzyczyć się nie mogła. Leżałem tak rozmyślałem o Angie i Jade jak z nią zerwać nie kocham jej i nie kochałem.
*Angie*
Musiałam wyjść od Germana chociaż nie chciałam. Wiedziałem, że zada tę pytanie no, ale nie wiedziałam jak na nie odpowiedzieć. Dalej czułam coś do niego czego nie chciałam, lecz miłości się nie wybiera. Jagby tego było mało on raczej też odwzajemnia to uczucie.
*German*
Czytałem jakąś nudną książkę, aż zmorzył mnie sen. Przebudziłem się cały spocony nie pamiętałem co mi się śniło, jedynie jakiś strzępki rozmów z czego nic nie wywnioskowałem i dałem sobie spokój. Usłyszałem pisk czyjegoś głosu, który wyrwał mnie z zamyśleń o... o niczym w sumie
-German co u czekaj co miałam się zapytać... a tak co u cieie?- powiedziała tak że mnie to nie zdziwiło ciągle się myliła i zapominała jak przedszkolak. Jak ja mogłem to znaczy jak ja mogę z nią być?
-Super o wiele lepiej, ale nie przywiązuj się tak- powiedziałem lekko zdenerwowanym głosem
- Przywiązuj że co? Do czego mam coś przywiązać jakiś sznurek gdzieś?? O co ci chodzi...-znów to samo jej głupia odpowiedź co mnie denerwowało i bawiło
-Nie ważne Jade, leć już do SPA czy na zakupy, do zobaczenia.
-Pa Germanku- krzyknęła, a raczej pisnęła i na szczęście wyszła gdzieś nawet nie interesowało mnie gdzie. Do mojej głowy znów wkradł się ktoś przez kogo nie mogę się skupić na niczym tylko na niej. Kobiecie o pięknych oczach, włosach, zawszę uśmiechniętą, pełną optymizmu którym zarazi każdego nawt mnie ponurego inżyniera.
-Witaj, German jak samopoczucie?- poznałem głos przyjaciela
-Cześć Ramallo, nie najlepiej mam mały balast przy sobie ale nie długo- uśmiechnąłem się a on zrobił tą swoją minę "że co?!"
-Jaki a zresztą nie ważne. Pogodziłeś się z Angie?
-No, raczej tak zależy w jakiej sprawie...-odpowiedziałem nie pewnie
-Jak to jakiej zapytałeś ją o to czy będziecie razem, a ona mówiła że się zastanowi. Potem pokłóciliście się o Viole, Esmeralde i Pablo. W końcu nie byliście razem bo nie padła odpowiedź. Zaraz, nie opowiedziała ci?- zapytał z mocno zdziwioną miną
-Jak to mieliśmy być razem CO?! Muszę z nią pogadać!- krzyknąłem zdenerwowany, nie powiedziała mi bo najwidoczniej nie była pewna co robić. Gdzie mój głupi telefon przeszukiwałem kieszenie aż znalazłem. Zadzwoniłem pod jej numer, jeden sygnał, dwa, no kiedy odbierze
-Tak, słucham?
-Cześć to ja German musimy poważnie pogadać, bądź u mnie jak najszybciej- rozłączyłem się "wygoniłem" przyjaciela i czekałem na nią ustawiając sobie w myślach rozmowę, moje pytania i takie tam. Nagle ktoś zapukał tak jak myślałem była to Angie
-Co się takiego stało German?- powiedziała tym niby groźnym tonem
-Bo...czemu ty mi....nie... powiedziałaś o tym że... no pytałem cię czy będziemy razem a ty no wiesz.- powiedziałem speszony
-Ja chciałam, ale...
Jakiś nagły brak weny, ale coś jest. Podobało się? Jak tak komentować, a jak nie też komentować i mnie poprawiać. Jutro raczej rozdziału nie będzie tak jak wczoraj. Sorry za wczoraj ale nie wyrobiłam. Wyczekujcie wytrwale, pozdrawiam
GermiXD
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Genialny rozdział , taki moment a ty skończyłaś ubije xD . Czekam na next
OdpowiedzUsuńSuper super rozdział ekstra czekam na kolejne
OdpowiedzUsuńSwietny rozdzial! Germangie wkracza do gry! :-P
OdpowiedzUsuń