czwartek, 10 października 2013
Rozdział 12
-Ja chciałam, ale... to nie było takie proste German- powiedziała wlepiając smutny wzrok w podłogę
-Ale mogłaś powiedzieć, chciałem znać prawdę żeby wiedzieć na czym stoję- krzyknąłem lekko na nią- moglibyśmy być razem ale nie usłyszałem odpowiedzi może teraz mi jej udzielisz, Angie?- zapytałem to co cały czas mnie męczyło
-Wiesz co bym chciała powiedzieć, ale jesteś moim szwagrem a ja jestem z Pablem- widziałem jak spłynęła jej łza po policzku, ale byłem wściekły po usłyszeniu "jestem z Pablem" Jak mogła?!
-Super! Miałaś mi powiedzieć czy dalej musiałbym czekać, co?! Po za tym ja jestem z Jade. Ale czemu to nie jest takie proste jak było wtedy? Angie, czemu powiedz?- krzyczałem na nią coś we mnie wstąpiło nie wiedziałem co, a ona dalej patrzyła w podłogę kiedy spadały jej pojedyńcze łzy.
-Kiedy było prosto? Nigdy nie było między nami to takie proste jak chciałam. W życiu nie zawsze wychodzi! Rozumiesz mnie?! Czy dalej chcesz być tym pieprzonym egoistą... dalej German? Przepraszam- szepnęła i zaczęła płakać o wiele bardziej niż wcześnie. Poczułem się winny za jej stan.
-Przepraszam, przepraszam. Nie chciałem możesz robić co chcesz.- przytuliłem ją a ona zmoczyła mi całą koszulkę słonymi łzami
-Ale...dlaczego to...- mówiła dławiąc się łzami
-Ciii, spokojnie już nie będę, przepraszam. Wiem że możesz nie chcieć mnie znać po tym ale muszę. Przepraszam- odsunąłem się od niej przetarłem łzy i zrobiłem coś co musiałem.
-German, co ty robisz?- niepewnie spytała, a ja uklęknąłem i ze spodni wyciągnąłem małe pudełeczko
-Angeles Saramego, czy przebaczysz mi i przyjmiesz ten oto prezent?- spytałem podnosząc lewy kącik ust
-Wiesz jak to wygląda? Ale tak przebaczam ci tylko wstawaj już- uśmiechnęła się do mnie, a ja wstałem założyłem jej pierścionek na rękę i powiedziałem jeszcze
-Jesteś z Pablem, ale wiedz że zawsze będę mówił KOCHAM CIĘ.- zaakcentowałem ostatnie słowa, zauważając rumieńce na jej pięknej twarzy.
-Ja ciebie też, ale ja jestem z Pablem, ty z Jade.
-Już nie długo...do zobaczenia. Nie obrażaj się tylko wpadnij do mnie raz na jakiś czas
-Jak nie, a zresztą nie ważne. Przyjdę jeszcze. Do zobaczenia, German- wyszła z pomieszczenia, a ja położyłem się na łóżku i myślałem czemu on a nie ja? Dlaczego jestem taki głupi? Nikt na to nie odpowie, ale jedno mnie zastanawia. Czemu była taka niepewna w swoich słowach. Może chciała by być ze mną, a coś ją powstrzymywało? Nie, wiem muszę na początek zerwać z Jade. Pokazać jej że nie ma innej kobiety którą kocham tak jak ją, a potem próbować dopóki się nie przekona w swojej odpowiedzi. Na razie pozostaniemy przyjaciółmi a po wyjściu ze szpitala coś wykombinuje.
Mam fajny pomysł ANONIMKI komentujcie, to motywuje do dalszej "pracy". Następny rozdział jak będą 3 komentarze tak na początek. Podobało się? Jak macie jakiś fajny pomysł to napiszcie w komentarzu...
P.S. Mam dosyć szkoły
GermiXD
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Świetny rozdział! Ja mam pomysł! Niech Germangie wkońcu będzie razem!
OdpowiedzUsuńSuper , super czekam na kolejne genialne rozdziały . :)))
OdpowiedzUsuńsuper daj nexta
OdpowiedzUsuń