piątek, 4 października 2013

Rozdział 7 "Blask"

"Blask"


   Co ona robi? Czemu... idzie na dwór? Szybko wziąłem kurtkę i poszedłem z  nią. Nie wiedziałem co się dzieje miałem mieszane uczucia, do tego wyjścia. 
 -Gdzie idziesz Angie?
 -Dowiesz się jak ze mną tam pójdziesz.- powiedziała z podstępnym uśmieszkiem i już się niczym nie przejmowałem, wiedziałem czeka mnie niespodzianka oczywiście miła. Po chwili zorientowałem się, że Angie usiadła na piasku przed morzem. Dosiadłem się przyglądając pięknym widokom
 - To tutaj zawsze przychodzisz? Wiesz, żebym wiedział gdzie cię szukać- uśmiechnęliśmy się do siebie. Poczułem w środku takie ciepło przytulając ją jak nigdy. 
 - Tak, ale nie będziesz musiał mnie szukać bo będę tu z tobą- pocałowała mnie namiętnie, potem bardziej łapczywie. Nie wiem ile to trwało, ale mogło jak najdłużej. Chwilę potem puściłem piosenkę z telefonu który na szczęście wziąłem i zaczęliśmy tańczyć. Najpierw wolnego, a potem spontan wygłupialiśmy się. Zdjąłem z siebie koszule, a potem część garderoby z Angie. Oczywiście zaczęła się wydzierać na mnie na co wziąłem ją na ręce pocałowałem i wszedłem do zimnego morza na co pisnęła.
 -Aaa...German ty idioto! Zimno mi.
 - To że jestem idiotą wiem ale przy mnie zimno... no co ty? - pocałowałem ją gorąco zachłannie. Ona oplotła swoimi nogami mnie w pasie i popłynęliśmy na "głębszą" wodę. Zachowywaliśmy się jak dzieci pierwszy raz w wodzie, bez żadnych konsekwencji własnych czynów. 
  Po chwili trochę było nam zimno i wyszliśmy z wody okrywając się suchymi ciuchami, bo oczywiście  German pomyślał o tym. 
-Wiesz co świeci bardziej od tych gwiazd?
- No co?- powiedziała wpatrując się w nie.
- Ty- odpowiedział szarmancko się uśmiechając i trzymając ją za dłoń.
 Rozmawialiśmy jeszcze chwilę i poszliśmy do domu modliliśmy się aby wszyscy spali. Szczęście nam nie sprzyjało z kuchni właśnie wychodziła Viola
- Co wy robicie tak późno i czemu Angie jest do połowy mokra w sumie ty tato też?!- zaczęła śmiać się 
-Zaraz do ciebie przyjdę i opowiem, a ty idź w tym czasie do pokoju- powiedziałam żeby chodź na chwilę na uratować. 
- Okej, poszła co jej powiesz?
- Nie wiem, coś wymyślę a teraz przepraszam idę się przebrać w pidżamę poza tym wytłumaczę jej jutro bo jest środek nocy.- odeszła chichocząc 
- Jasne, masz jeszcze pół nocy na wymyślenie czegoś.- powiedziałem po czym sam udałem się do pokoju. Przebrałem się i położyłem kiedy wpadłem na genialny pomysł, powiem go Angeles jutro z samego rana zanim Violetta wstanie. To jest to, dopracowywałem wydarzenia przy czym zasnąłem.


 Jesteście ciekawi co wymyślił Germi? Może być jakiś od niechcenia aby był? Wydaje mi się że piszę do kitu, ale coś jest. Zastanawiam się kiedy dodać niespodziankę , ale chyba w 9 lub 10 to będzie ciekawie. Udst. link żeby więcej ludu wbijało i komentować !!!!!!

GermiXD 

3 komentarze:

  1. Super rozdział , lubię blogi pisane oczami Germana . Czekam na kolejne super rozdziały . :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział :)
    Nie mogę doczekać się tej twojej "niespodzianki" :D

    OdpowiedzUsuń